„Jeśli nie opłacisz urlopu mojej matki — składam pozew o rozwód!”
Był przekonany, że się złamię i zacznę błagać. Znał mnie właśnie taką — wygodną, cierpliwą, połykającą urazy w milczeniu. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że tym razem wszystko potoczy się inaczej.
*
Foodie's Delight
Червона ікра недорого
Червона та чорна ікра. Встигни замовити зараз
Дізнатися більше
Anna prasowała koszulę Marka, gdy zadzwonił telefon.
Eleonora Dupont, jak zwykle, zaczęła rozmowę bez powitania — ostro, roszczeniowo, jakby Anna była jej coś winna już z samego faktu małżeństwa:
— Anno, rozglądam się za sanatoriami. W Vichy są teraz świetne warunki — turnus w promocji. Marek powiedział, że wszystko omówicie.
Anna wyłączyła żelazko i powoli odstawiła je na bok. Dwadzieścia lat — te same rozmowy, te same sformułowania, ten sam ton, który nie dopuszczał sprzeciwu.
— Eleonoro, teraz mamy trudniejszą sytuację finansową. Klara zdaje na studia…
— Daj spokój! — przerwała teściowa. — Oboje pracujecie, a ja jestem sama. Lekarz jasno powiedział — tylko kąpiele mineralne pomogą moim stawom.
Połączenie zostało przerwane. Anna stała na środku kuchni, czując, jak narasta w niej znajome zmęczenie. Przypomniała sobie, jak pięć lat temu sprzedała złote kolczyki po swojej mamie, żeby opłacić leczenie teściowej. Jak rok temu oddała całą premię na jej wyjazd na Lazurowe Wybrzeże. I za każdym razem Marek mówił to samo:
„No co, żal ci? Przecież jest starsza”.
*
Foodie's Delight
Червона ікра недорого
Червона та чорна ікра. Встигни замовити зараз
Дізнатися більше
Wieczorem wrócił poirytowany. Klara siedziała przy stole z książkami, ale Anna wiedziała — rozmowa odbędzie się właśnie przy niej. Marek lubił świadków.
— Mama dzwoniła — powiedział, nawet nie zdejmując płaszcza. — Odmówiłaś opłacenia turnusu.
— Marku, teraz nie mamy wolnych pieniędzy. Klara zdaje na studia, trzeba zapłacić za akademik…
— A na swoje ciuchy pieniądze się znajdują? — wskazał palcem na jej stary domowy szlafrok.
— Jakie ciuchy?
— Nie udawaj! W zeszłym miesiącu kupiłaś sobie bluzkę.
Anna przypomniała sobie tę bluzkę — tanią, kupioną na wyprzedaży. Pierwszą rzecz dla siebie od pół roku. I nawet za nią było jej wstyd.
Marek podszedł bliżej, nachylił się nad nią i obniżył głos:
— To teraz posłuchaj. Jeśli nie opłacisz urlopu mojej matce — składam pozew o rozwód! I nie myśl, że to puste słowa!
Zamarł, wpatrując się w nią uważnie. Czekał na to, co zawsze: łzy, tłumaczenia, obietnice znalezienia pieniędzy za wszelką cenę.
*
Foodie's Delight
Київ , замовляйте червону ікру від виробника за собівартістю
Дізнатися більше
I w tej chwili w Annie coś pękło. Nie głośno. Bez bólu. Po prostu zniknęło — strach, nawyk ustępowania, potrzeba bycia wygodną.
— Dobrze — powiedziała spokojnie.
Marek się zmieszał.
— W sensie: dobrze? Znajdziesz pieniądze?
Anna powoli podniosła na niego wzrok — a w jej oczach było już coś zupełnie innego.
Nic nie odpowiedziała. Po prostu odwróciła się i wyszła z kuchni. Marek jeszcze mówił — o niewdzięczności, o matce, która „całe życie dla niego”, o tym, że „kobieta powinna rozumieć”. Ale słowa przestały ranić. Przechodziły obok.
W sypialni Anna otworzyła szafę. Na dole stała walizka Marka — ta sama, z którą kiedyś pojechali w pierwszą wspólną podróż. Wyjęła ją i położyła na łóżku.
Koszule. Spodnie. Skarpetki. Krawat, który dostał na dziesiątą rocznicę.
Wszystko — spokojnie, metodycznie, bez drżenia rąk.
*
Foodie's Delight
Розпродаж червоної ікри у місті Київ : від 349 грн за 0,5 кг
Дізнатися більше
— Co ty robisz? — Marek stanął w drzwiach, a w jego głosie nie było już pewności.
— To, co zaproponowałeś — odpowiedziała, nie odwracając się. — Składasz pozew o rozwód. Pomagam ci zacząć.
— Anno, no co ty… Powiedziałem to w nerwach.
— Nie — w końcu się odwróciła. — Powiedziałeś to z przyzwyczajenia. Za każdym razem, gdy nie dostawałeś tego, czego chciałeś. Po prostu wcześniej się bałam.
W drzwiach kuchni stała Klara. Patrzyła nie na ojca — na matkę. Po raz pierwszy naprawdę uważnie.
— Mamo…
Anna podeszła i położyła jej rękę na ramieniu.
— Wszystko jest dobrze. Naprawdę.
— Ty teraz wszystko niszczysz! Przez jakiś głupi urlop!
— Nie, Marku. Ratuję to, co jeszcze można uratować. Siebie. I Klarę.
Anna postawiła walizkę przy drzwiach i otworzyła je na oścież.
— Możesz jechać do mamy. Ona od dawna czeka, aż wybierzesz ją ostatecznie.
*
Foodie's Delight
500 г чистого задоволення! Ікра горбуші всього за 349 грн
Натуральний склад, без зайвої рідини. Смак, який ви шукали
Дізнатися більше
Czekał. Na łzy. Na błaganie. Na ostatnią szansę.
Ale Anna po prostu stała obok otwartych drzwi — spokojna, wyprostowana, obca.
Po chwili Marek w milczeniu wziął walizkę i wyszedł. Drzwi zamknęły się cicho.
W mieszkaniu zrobiło się zaskakująco lekko.
Anna głęboko odetchnęła.
— Mamo, jesteś niesamowita — powiedziała Klara.
Anna uśmiechnęła się — bez triumfu, bez złości. Po prostu szczerze.
Tego wieczoru po raz pierwszy zasnęła bez poczucia winy.
A rano obudziła się z poczuciem, że jej życie wreszcie należy do niej.
